Wykonania podjęły się firmy Perkins+Will oraz Hirsch Bedner & Associates Ltd.
"Antilla", bo tak nazywa się rodzinne gniazdko Ambanich na przedmieściach Bombaju, nie mogło wyglądać byle jak. Jest to więc po pierwsze: największy dom prywatny na świecie, po drugie - najdroższy.
Za 27 pięter i prawie 40 tys. m2 powierzchni miliarder zapłacił ponoć prawie 2 miliardy dolarów.
Nita - żona miliardera - zażądała, aby żadne z pięter nie przypominało drugiego. Jeśli np. metal, drewno lub kryształ zostaną użyte w konstrukcji dziewiątego piętra, nie będzie ich można już wykorzystać na piętrze 11. To samo dotyczy stylów architektonicznych.
Sylwetka rezydencji -na pierwszy rzut oka niezbyt atrakcyjna - nawiązuje do indyjskiej tradycji Vaastu (zbliżonej do feng shui), co podobno pozwala na przepływ korzystnej energii przez cały budynek.
Dom miliardera ma panoramiczne okna z widokiem na Morze Arabskie, dziewięć wind, schody o poręczach ze srebra, kilkadziesiąt kryształowych żyrandoli w sali balowej, studia jogi, sale do fitnessu i baseny.
Całością zajmuje się 600 osób służby!
Państwo Ambani mogą pić kawę na jednym z czterech pięter otwartego ogrodu, a w upały mogą odpoczywać w sali o chłodzonej lodem podłodze, gdzie można "włączyć" śnieg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz